18.03.2021 Szkody łowieckie

Od jakiegoś czasu „problem” z wilkami wykroczył już poza granice bieszczadzkich gospodarstw utrzymujących bydło, konie, owce czy kozy. Z rzadka pojawiające się komunikaty o atakach wilków na zwierzęta hodowlane przyjmowane były jak ciekawa, wręcz egzotyczna informacja, która jednak mnie nie dotyczy.  Bajka o „ Czerwonym Kapturku” była wspomnieniem z dzieciństwa, a teraz przychodzi nam żyć w czasach, kiedy bajka staje się rzeczywistością, w której bohaterski myśliwy nie rozwiąże problemu.

Komunikat z 8 marca br. umieszczony na stronie internetowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jednoznacznie mówi: „Wilk jest i pozostanie gatunkiem ściśle chronionym”. Kilka liczb – od 2014 roku do 2019 roku populacja wilka na Podkarpaciu wzrosła prawie 3 razy (dane GUS rok 2014 – 370 sztuk, rok 2019 -1080 sztuk). Podstawowym pokarmem wilków są dzikie zwierzęta kopytne: sarny, jelenie, oraz dziki. Czy tego faktu nie należy powiązać z widokiem saren i dzików w bezpośrednim sąsiedztwie siedzib, gdzie czują się bezpieczniej niż w ich naturalnym środowisku – lesie? Może stąd wzrastająca ilość szkód łowieckich i odszkodowań w pewnym stopniu wypłacanych z budżetu państwa.  Kolejne liczby – od 2017 roku rośnie kwota wypłacanych z budżetu państwa odszkodowań za szkody wyrządzane przez wilki hodowcom bydła, owiec, kóz czy koni. W 2017 było to 161,9 tys. zł a w 2019 – 308,1 tys. zł. i to przy rokrocznie spadającej populacji bydła, owiec i kóz. To jest nasz wspólny koszt utrzymania wilków na Podkarpaciu. A gdzie koszty indywidualne poniesione przez hodowców związane z zabezpieczeniem zwierząt gospodarskich, utrzymaniem psów pasterskich? A co z setkami zagryzionych psów? I tu dochodzimy do ściany. A właściwie do czterech ścian własnego domu, z którego z obawy o własne zdrowie i życie przestaniemy wkrótce wychodzić. W okresie pandemii otwarte pola i las są miejscami, gdzie jeszcze można było do niedawna oddychać całą piersią. Po wydarzeniach w lesie pomiędzy Zmiennicą a Brzozowem coś zmieniło się. Rubikon przez wilki został przekroczony. A tak nawiasem mówiąc, czy wilki te z 1998 roku od kiedy wprowadzono ich ścisłą ochronę gatunkową to są te same czyste gatunkowo, zdrowe, z instynktem, który nakazuje im nie zbliżać do ludzi?  Odpowiedź może być zaskakująca. W 2015 roku wydano decyzję na odstrzał 1 hybrydy (krzyżówka wilka szarego z psem),  w 2018 – 17 hybryd a w 2018 – 22 hybryd. Pojawiają się osobniki z świerzbowicą i tylko należy czekać na wściekliznę.

Podkarpacka Izba Rolnicza już od kilkunastu lat nagłaśnia problem z wilkami a w świetle zaistniałej sytuacji apeluje do mieszkańców wsi i miast o zgłaszanie wszelkich niepokojących zdarzeń z udziałem wilka żywiąc nadzieję, że wspólne działanie odniesie skutek i zatrzyma COVID-a na czterech łapach w liczebności dostosowanej do możliwości pokarmowych jakie może im zapewnić ich naturalne środowisko – leśna głusza.

ZOBACZYŁEŚ WILKA W CENTRUM WSI?

WILK ZAATAKOWAŁ TWOJE ZWIERZĘ?

NIE WIESZ CO ZROBIĆ?

POINFORMUJ ODPOWIEDNIE SŁUŻBY:

Wszystkie informacje odnośnie niebezpiecznych zdarzeń przekazuj pisemnie do Podkarpackiej Izby Rolniczej w Trzebownisku, która prowadzi wykaz takich sytuacji (36-001 Trzebownisko 615 A, mail: kontakt@piragro.pl).

O zagryzieniu zwierzęcia gospodarskiego lub psa NIEZWŁOCZNIE poinformuj Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Rzeszowie tel. 783 921 790.

Jeśli następuje zagrożenie życia lub zdrowia dzwoń NATYCHMIAST na Policję, to ta formacja jest odpowiedzialna za nasze bezpieczeństwo, tel. 997.

 

Oświadczenie o przypadku sytuacji konfliktowej powodowanej przez dzikie zwierzęta chronione