Chorobą, która atakuje obecnie żubry bieszczadzkie jest telazjoza. Chorobę powodującą schorzenie oczu wywołują nicienie z rodzaju Thelazia. Nicienie te wydalają toksyczne metabolity, mechanicznie drażnią spojówkę i rogówkę powodując ostre zapalenie spojówek, łzawienie, obrzęk, a w konsekwencji zmętnienie i owrzodzenie rogówki. Efektem zmian jest nieodwracalna ślepota i cierpienie zwierzęcia. W stanach zaawansowanych choroba ma charakter ogólnoustrojowy, zwierzęta niechętnie pobierają pokarm, co doprowadza je do drastycznej utraty wagi, a w efekcie do śmierci.
Niestety, jak stwierdzają ośrodki badawcze, w przypadku osobników dziko występujących nie ma możliwości zastosowania skutecznego leczenia farmakologicznego. Takie wnioski przedstawia m.in. Instytut Parazytologii im. Witolda Stefańskiego Polskiej Akademii Nauk. Choroba w stanie zaawansowanym jest nieodwracalna i wiąże się z dużym cierpieniem zwierzęcia. Chore zwierzę nie jest zdolne do samodzielnej egzystencji w środowisku przyrodniczym.
Zarażone żubry trzeba szybko zidentyfikować na podstawie obserwacji objawów klinicznych, a następnie wyeliminować je ze stada, aby nie stanowiły źródła zakażenia dla zdrowych osobników. Decyzję o eliminacji, na wniosek właściwego podmiotu, podejmuje Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, gdyż tylko on jest ustawowo uprawniony do wyrażania zgody na odstępstwa od zakazu umyślnego zabijania gatunków chronionych. Każdorazowo wydanie decyzji poprzedzają analizy eksperckie, a każda decyzja obwarowana jest ściśle warunkami jej realizacji. W takiej sytuacji nie może być mowy o pomyłkach (np. eliminacji zdrowych osobników), ani eliminacji większej liczby osobników niż maksymalna liczba podana w decyzji.
Więcej informacji na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska: https://www.gdos.gov.pl/skuteczna-ochrona-zubrow-przyczynia-sie-do-wzrostu-ich-populacji